WIELKANOCNY STÓŁ PO HISZPAŃSKU

Pewnie niektórzy z was jeździli na Wielkanoc do Hiszpanii. A teraz przyszpileni zakazami i korona wirusem siedzicie w domu i smucicie się. A może tak przenieść hiszpańską Wielkanoc do swojego domu i zamiast lub obok polskich dań przygotować coś hiszpańskiego, najlepiej w dużej ilości i dzięki temu mieć więcej czasu dla siebie. Zanim jednak przepis…

Czytaj dalej

JEDNA Z NAJBARDZIEJ TOPOWYCH HISZPAŃSKICH SAŁATEK I PROSTY PRZEPIS NA NIĄ

Piszę oczywiście o ensaladilla rusa. “Rosyjska sałatka”, bo tak brzmi jej nazwa, jest jedną z najbardziej popularnych przystawek serwowanych w tapas barach w całych kraju. Co ciekawe, przypomina ona naszą tradycyjną sałatkę warzywną z majonezem. Tyle, że w tej hiszpańskiej występuje tuńczyk, konserwowe ogórki i zielone oliwki. Skąd nazwa “rosyjska sałatka” Otóż jedna z najbardziej…

Czytaj dalej

Opowieści kulinarne. Tapas z baskijskiej restauracji, czyli jak przyrządzić słynne pintxos d’anchois

Pinchos – te prawdziwe perełki sztuki kulinarnej podawane są chyba w każdej restauracji w Kraju Basków. Zresztą, nie tylko tam. Kąski na ząb. Niby nic, a często niewiarygodna kompozycja smakowa. Takie kanapeczki leżą sobie na talerzach, które znowu stoją na blacie. Podchodzi się z talerzem i nakłada te, na które ma się ochotę. Rozeznanie w…

Czytaj dalej

Opowieści kulinarne – zakazana Gilda i tapas z San Sebastian

Jest taki słynny tapas. Pochodzi z San Sebastian i nazywa się gilda. Zacznijmy od nazwy. Chyba każdy z nas zna filmową scenę, w które Rita Hayworth zdejmuje rękawiczkę. Prawda? Tytuł filmu brzmi “Gilda”. Przypadek? Wcale. Przeczytajcie. Trzy składniki: dwie zielone oliwki (najlepiej z pestką i najlepiej odmiany manzanilla), guindillas – zielone pikantne papryczki chilli, peklowane…

Czytaj dalej

Nowy cykl – kulinarne opowieści. Rozdział 1 – Szczypta szafranu.

To będzie opowieść o niezwykłym kwiatku. Jego magię poznałam mieszkając w Hiszpanii. Tam też poznałam jego pochodzenie. Powiem szczerze, że również soczewica nie gościła na moim talerzu, dopóki nie wyjechałam z Polski. Teraz, kiedy już wiem, że była ona uprawiana w Polsce przez wieki, dziwi mnie to, ale cóż. Tak było. Soczewicę zaczęłam jeść namiętnie…

Czytaj dalej

Na tarasie w Andaluzji

– Nie macie klucza od tarasu? Takie pytanie zadał nam w osiedlowym basenie sąsiad. – Dorobię go wam. Musicie mieć. Chociażby po to, by pranie wieszać. Kolejne spotkanie, również w basenie. – Mam dla was klucz. Wyskoczył z wody, wyciągnął klucz z kieszeni i wręczył go nam, a na pytanie, ile mamy mu oddać pieniędzy,…

Czytaj dalej

Andaluzyjska inspiracja na talerzu

Miałam być w Andaluzji, ale nie jestem. Cóż. Takie życie. Zamiast się załamywać, utyskiwać i marudzić zrobiłam coś innego. Postanowiłam gotować. Tak, wiem, że nie ma w tym niczego odkrywczego. Że teraz w covidowskich czasach, wielu z nas gotuje (nie zawsze dlatego, że lubi). Ja postanowiłam gotować inspirując się moją ukochaną częścią Hiszpanii i zapraszać…

Czytaj dalej

Podano do stołu, czyli #eat that sock!

Podróże i jedzenie, czy może być coś przyjemniejszego? Dla mnie absolutnie nie! I nieważne, czy jest ciepło, czy trochę zimniej, bo pyszne jedzenie i cudowne miejsca mogą zamazać warunki pogodowe. Zresztą, zawsze można ubrać na siebie coś cieplejszego, przeciwdeszczowego, czy przeciw-zimowego i wyruszyć. A jeśli akurat nie planujecie dalekich wypraw, to nic straconego! Możecie wszak…

Czytaj dalej