Opowieści kulinarne – zakazana Gilda i tapas z San Sebastian

Podziel się!

Shares

Jest taki słynny tapas. Pochodzi z San Sebastian i nazywa się gilda. Zacznijmy od nazwy. Chyba każdy z nas zna filmową scenę, w które Rita Hayworth zdejmuje rękawiczkę. Prawda? Tytuł filmu brzmi “Gilda”. Przypadek? Wcale. Przeczytajcie.

Trzy składniki: dwie zielone oliwki (najlepiej z pestką i najlepiej odmiany manzanilla), guindillas – zielone pikantne papryczki chilli, peklowane w occie i anchois (sardela) – dwie sztuki. Do tego potrzebna jest wykałaczka.

Nabijamy oliwkę (nie przez środek, bo jest pestka, teraz jedno anchois, papryczka w poprzek, znowu anchois i oliwka. Gotowe!

https://viajes.nationalgeographic.com.es/gastronomia/enciclopedia-sabrosa-gilda_14886/6

To klasyk, który wyśmienicie smakuje z winami, a najlepiej z wermutem. Najbardziej popularny na północy kraju (ale w innych regionach też chętnie jedzony), gdzie powstał.

Od czasu wynalezienia minęło już kilkadziesiąt lat, a gilda nadal święci triumfy. Za jego powstanie powinniśmy podziękować mitycznemu Casa Vallés w Donosti (San Sebastian) – kulinarnej stolicy Europy (tak, tak, nie jest nią Paryż :)).

Jak głosi legenda, w owych czasach, wino pijało się głównie z dzbanków, a karczmarze serwowali do niego anchois, oliwki i chili.

Pewnego dnia Joaquín Aranburu, patron Casa Vallés, postanowił połączyć te trzy produkty na wykałaczce i…powstała magia.

Te trzy smaki doskonale się ze sobą uzupełniły! Tak zrodziła się gwiazda świata tapa! Podobno również on nadał nazwę przystawce. Oczywiście na cześć filmu z Ritą Hayworth.

Hiszpania w tamtych czasach była na wskroś katolicka. A katolickość owa narzucona została odgórnie, przez dyktatora Franco. W Hiszpanii kościół ocenzurował więc film. No jak! Skandaliczna scena zmysłowego tańca hollywoodzkiej divy nie mogła deprawować narodu hiszpańskiego. Jeszcze do tego ten dekolt i sposób zdejmowania rękawiczki…Madre mia!

Stąd właśnie nazwa tej przystawki. Pikanty i słony akcent filmowej sceny “striptizu” Gildy idealnie pasował do charakteru małej przystawki 🙂

https://film.interia.pl/galerie/zdjecie,iId,1885572,iAId,167285

“Zielony, słony i trochę pikantny” , jak Rita w filmie.

Gildas, preparadas por Noelia Estévez
https://www.informacion.es/alicante/2017/04/26/banderilla-favorita-gildas-for-ever-5945793.html

Gildę musicie spróbować, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście. Można kosztowanie połączyć z seansem filmowym.

Źródło tytułowego zdjęcia:

https://viajes.nationalgeographic.com.es/gastronomia/enciclopedia-sabrosa-gilda_14886/2

Podziel się!

Shares
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments