Pewnie niektórzy z was jeździli na Wielkanoc do Hiszpanii. A teraz przyszpileni zakazami i korona wirusem siedzicie w domu i smucicie się. A może tak przenieść hiszpańską Wielkanoc do swojego domu i zamiast lub obok polskich dań przygotować coś hiszpańskiego, najlepiej w dużej ilości i dzięki temu mieć więcej czasu dla siebie.
Zanim jednak przepis warto, byście poznali główne hiszpańskie wielkanocne dania:
HORNAZO
Zacznijmy od jajka, bo to przecież bardzo wielkanocny produkt. Hornazo to rodzaj ciasta z jajkiem. Można je podawać na dwa sposoby. Po pierwsze w formie wytrawnej (nadziewane chorizo lub wołowiną) lub słodkiej (z nadzieniem migdałowo-miodowym).
TORRIJA
Kolejnym z najbardziej znanych wielkanocnych przysmaków jest torrija. Banalnie prosta do zrobienia i…kaloryczna. Tę potrawę przygotowuje się poprzez namoczenie kromki chleba w jajku, mleku oraz cukrze. Po odpowiednim nasączeniu pieczywa smażymy go na dobrze rozgrzanej oliwie. Gotowe torrija Hiszpanie podają z różnymi dodatkami: miodem, cynamonem lub ulubioną polewą.
SŁODYCZE
Mieszkańcy Półwyspu Iberyjskiego uwielbiają słodkości. W czasie Wielkiejnocy dużą popularnością cieszą się pyszne, malutkie pączki buñuelos, które nadziewa się dużą ilością kremu waniliowego i pestiños – kruche ciastka nasycone aromatem białego wina.
Jedną z hiszpańskich tradycji jest obdarowanie dzieci wielkanocną małpką (mona de Pascua). To rodzaj drożdżowego ciasta z gotowanym jajkiem w środku. Obecnie gotowane jajko często zastępuje się jajkiem czekoladowym 🙂
CZAS NA NASZE DANIE, CZYLI POTAJE DE GARBANZOS
czyli gulasz z ciecierzycy. Można wykonać go na wiele sposobów, dodając na przykład dorsza, szpinak czy dynię. Na stole wielkanocnym mieszkańców Półwyspu Iberyjskiego nie może zabraknąć także słodkości.
To danie proste i najlepiej je przygotować w dużej ilości. Dzięki temu, zamiast spędzać czas w kuchni, spędzisz do na plaży. Przynajmniej w Hiszpanii 🙂 Zresztą, w Polsce również lepiej jest pojechać na spacer w pobliskie pagórki lub po prostu do lasu, niż tkwić cały dzień w wielkanocnej kuchni 🙂
Składniki:
600 gr ciecierzycy; 400 gr dorsza (rozdrobniony); UWAGA: dorsza można zastąpić tofu i będzie wersja dla wegetarian; oliwa z oliwek; 2 jajka na twardo, łyżka słodkiej papryki, łyżeczka kminku w proszku, 1-2 liście laurowe, 1 marchewka, 1 duży pomidor (opcjonalnie, najlepiej w lecie, bo wtedy ma smak), 1 cebula, 2 ząbki czosnku, 1 pęczek szpinaku
Wykonanie:
- Dzień wcześniej ciecierzycę namaczamy na noc.
- Na drugi dzień do dużego garnka dodajemy półtora litra wody i natkę pietruszki w całości (dla aromatu), dodajemy ciecierzycę, solimy do smaku i zagotowujemy. Oczywiście, pianę która zbierze się na wierzchu usuwamy.
- W międzyczasie obieramy i kroimy marchewkę (ja kroję w plasterki, bo tak lubię), a następnie dorzucamy do garnka. Gotujemy na sporym ogniu przez 45 minut. I odcedzamy. Wodę możemy zostawić, bo nadaje się świetnie, jako dodatek do innych dań.
- Na osobnej patelni na oliwie podsmażamy posiekaną cebulę, zmiażdżony czosnek oraz obrany ze skórki i pokrojony na kawałki pomidor, dodajemy dosyć małe kawałki dorsza i paprykę w proszku. Mieszamy przez kilka minut i zdejmujemy z ognia.
- Szpinak kroimy i układamy na spodzie miski.
- Na wierzch nakładamy ciecierzycę i polewamy przygotowanym sosem z cebuli i czosnku. Na samej górze kładziemy ugotowane na twardo jajko. Gotowe!
Czego sobie i wam życzę. Chyba, że lubicie dużo gotować i siedzieć przy stole. W tym przypadku również życzę udanych Świąt!