Tangerynka – Książka, na jaką czekałam

Są miejsca, które działają jak narkotyk. Miejsca te oblepiają nas swoimi obrazami, załażą za skórę, czają się pod powiekami. Czasami mamy wrażenie, że zapanowaliśmy nad nimi, trochę je zapominamy, już nas do nich aż tak nie ciągnie. Ale one czają się gdzieś w ukryciu, by zaatakować nas z niespodziewaną mocą. Tak było i tym razem….

Czytaj dalej

#Zostajęwdomu po hiszpańsku

Były plany wakacyjne, nie ma planów wakacyjnych. Polska zamknięta. Hiszpania zamknięta. Szkoły zamknięte. Dzieci (jeśli są) w domu. Kina zamknięte. Koncerty odwołane. Ale za to woda w kanale w Wenecji czystsza, Chiny widać z lotu ptaka,a nie za chmurą smogu. Ziemia oddycha, a my spróbujmy razem z nią 🙂 Tyle powstało książek poradników o tytułach:…

Czytaj dalej

Handmade in Barcelona – część 1

Mojego pierwszego pierścionka nie pamiętam, ale dobrze pamiętała go moja mama. Na przedszkolnej drzemce, zamiast drzemać, wzięłam go do ust i…się o mało nie udławiłam. Na szczęście moje przytomne przedszkolanki, chwyciły mnie za nogi, i kiedy byłam już w pozycji do góry nogami, wytrzepały pierścionek ze mnie. To nie żart 🙂 Pamiętam mój drugi pierścionek….

Czytaj dalej

Malaga. Doskonała na przedłużony weekend

Są takie miasta, które lubi się natychmiast. Ja tak miałam z Malagą. Był luty. Wróciliśmy właśnie z Maroka. Promem do Tarify (o niej też muszę wam napisać, bo jest świetnym, takim trochę hipsterskim, miejscem, gdzie i starówka ładna i jedzenie pyszne, a na dodatek te plaże…i fale), potem przystanek na Gibraltarze i Malaga wreszcie. Miasto…

Czytaj dalej

Recenzja Włoszek

Czasami z Hiszpanii ponosi mnie gdzieś indziej. Zazwyczaj są to jednak klimaty związane z Morzem Śródziemnym. Nie inaczej jest i tym razem, kiedy chcę Wam pokazać książkę, którą miałam ostatnio okazję przeczytać. Tytuł książki brzmi: “Włoszki. Czego mogą nas nauczyć?”. Lubię czasami zrelaksować się przy tego typu lekturze. Lubię oderwać się od codziennej rzeczywistości i…

Czytaj dalej

Moje ukochane miejsca w Andaluzji

To był listopad. Mieszkaliśmy w Andaluzji od dwóch miesięcy. Powoli oswajaliśmy się z cudownym ciepłem i słońcem, fantastycznym jedzeniem (ten wybór owoców morza i win…) oraz życzliwymi ludźmi (mieliśmy cudownych sąsiadów). Zdążyliśmy pojechać nawet gdzieś w najbliższe okolice od naszej La Linea de la Concepcion. Teraz jednak przyszedł czas na królewskie miasto. Jawiła się nam…

Czytaj dalej

Europa na winnych szlakach. Książka, którą każdy miłośnik wina będzie się cieszył.

Walentynki. Już niedługo to święto. Owszem komercyjne. Owszem, nie mogę patrzeć w tym czasie na wystawy sklepów i towary, które nagle na parę dni wszystkie “ubierają się” w serduszka i czerwień. Czerwień. Głęboka i intensywna. Bardziej burgund. Taką lubię, bo przypomina mi wino. I ten jeden wyjątek na Walentynki mogę zrobić. Kupić butelkę dobrego wina…

Czytaj dalej

Szczęśliwe miasto

Pamiętam naszą marcową podróż przez Andaluzję. Było to już dosyć dawno temu. I nie była to pierwsza wyprawa po tej niezwykłej części Hiszpanii. Jednak wtedy dotarliśmy najdalej. Andaluzja urzekła mnie swoim mauretańskim dziedzictwem. Na każdym kroku widać tu architekturę, która z zewnątrz surowa, skrywa w środku koronkowe zdobienia, kolorowe azulejos i rajskie ogrody. Można śmiało…

Czytaj dalej

ANDALUZYJSKI ELIKSIR, CZYLI RZECZ O NAJLEPSZEJ OLIWIE

Oliwa. Bez niej nie byłoby kuchni hiszpańskiej. Jest jej nieodłącznym składnikiem. A półki w sklepach na Półwyspie Iberyjskim uginają się pod różnymi jej rodzajami i apelacjami. Zwolennicy zdrowego odżywiania się wiedzą, jak cenny jest to produkt. Ale ważne, by była ekologiczna, wtedy mamy pewność, że małe owoce nie były opryskiwane szkodliwymi środkami. Również i my…

Czytaj dalej