Podróże. Czas przed. Ogarnia mnie zawsze gorączka. Radości. Czytam, i oglądam. Zdjęcia, filmy. Myślę, planuję i zapisuję. Uwielbiam te chwile, kiedy jeszcze do końca nie wiem, co mnie czeka, co zobaczę, czy na pewno mi się spodoba, czy poczuję dane miejsce.
Z Andaluzją też tak było. Ale to dawna historia. Teraz, kiedy tam jadę, za każdym razem czuję, że wracam do siebie. Tam jest moja dusza i moje serce, bo krainę tę pokochałam od pierwszego spojrzenia. Dosłownie.
Zawsze robię dużo notatek, gdy tam jestem. Dokumentuję, łapię refleksje.
Dlatego, kiedy zobaczyłam Notes andaluzyjski zaniemówiłam z zachwytu. Jest idealny. Stworzony dokładnie tak, jakbym chciała.
Dużo miejsca do pisania, nastrojowe zdjęcia, niebanalne wprowadzenie o mojej ukochanej Andaluzji. A do tego lekki – co ma znaczenie, kiedy się podróżuje.
Reszta słów należy do mnie. Jeszcze jest nowy, niezapisany. Trzymam go w ręce i nie mogę się doczekać, kiedy będę tam znowu…Kordoba, Granada, Sewilla…Conil de la Frontera, Ronda…drogi wśród gór, Cabo de Gata…Medina Sidonia…
Mi alma es española
Bardzo Wam polecam!
Notes andaluzyjski / Wydawnictwo Austeria / ilość stron: 168 / wymiary: 145mm x 205 mm