Czasami z Hiszpanii ponosi mnie gdzieś indziej. Zazwyczaj są to jednak klimaty związane z Morzem Śródziemnym. Nie inaczej jest i tym razem, kiedy chcę Wam pokazać książkę, którą miałam ostatnio okazję przeczytać.
Tytuł książki brzmi: “Włoszki. Czego mogą nas nauczyć?”.
Lubię czasami zrelaksować się przy tego typu lekturze. Lubię oderwać się od codziennej rzeczywistości i znaleźć się w miejscu, które pachnie pomarańczami, a nad głową bez ustanku świeci słońce.
Włochy są mi bliskie. Oczywiście, nie tak, jak Hiszpania, ale jednak. To był pierwszy kraj, do którego pojechałam z Polski. Najpierw był Neapol, potem Rzym, a potem Toskania. Były jeszcze inne włoskie miasta, a także fantastyczna Sycylia. No i Mediolan. Ten z powodów włoskiego dizajnu, który nie ma sobie równych. Naprawdę.
I o tym między innymi jest ta książka. Te fragmenty podobają mi się szczególnie. Jednak brakuje w nich trochę głębi, szczegółu, detalu. A tego spodziewałabym się po autorce, która z pochodzenia jest Włoszką.
Sporo tu wspomnień i Ameryki, bo tam autorka spędziła dużą, jeśli nie znaczną część swojego życia. To mnie zaskoczyło. Generalnie książka to taka trochę biografia autorki. Z jednej strony to dobrze, bo mamy bardziej osobisty obraz. Z drugiej, po tytule spodziewałam się czegoś innego.
To, co mi się podoba, to pochwała kobiecości. Ale w takim szerszym ujęciu. Kobiety, która potrafi być niezależna, a jednocześnie osadzona w tradycji. Kobiety, dla której ważny jest styl i moda, ale jednocześnie edukacja. Kobiety, która lubi zabawę, ale kocha też rodzinę.
Ach. I części o jedzeniu i podróżowaniu. Te chyba lubię najbardziej 🙂 Rozdział “Istota posiłków” i “Radość z prostych rzeczy” to chyba moje ulubione rozdziały. Cóż. Zawierają to, co sama lubię robić. Jeść i podróżować 🙂 Jedno w połączeniu z drugim smakuje wyśmienicie.
Generalnie książkę czyta się dobrze. To miła lektura. Owszem, osoby, które mają głębszą wiedzę na temat Włoch raczej poprzez tę lekturę jej nie pogłębią. Ale przecież nie wszyscy wiedzą o tym kraju dużo. Nie wszyscy wiemy, na czym polega prawdziwa włoska kobiecość, która kobieta była prekursorką włoskiej mody, dlaczego Włoszki lubią gotować i malować usta na czerwono 🙂 Może czytając tę książkę dowiemy się czegoś więcej o tych wspaniałych kobietach (zresztą, która z kobiet nie jest wspaniała!). Wszak to im poświęcone są te strony, przynajmniej tak tytuł mówi.
To, czego brakuje mi w książce, to bardziej “włoskich”zdjęć. Po książce, która jest zapiskiem wspomnień spodziewałabym się bardziej osobistych ilustracji. Owszem zdjęcia są ładne, ale z powodzeniem można by było je wstawić (poza paroma wyjątkami) do książki o innym kraju.
Czytając tę książkę dowiedziałam się paru ciekawych rzeczy (nie tylko o Włoszkach), ale nie będę wam ich zdradzać. Lepiej same się przekonajcie, czy w książce jest coś, czego nie wiedziałyście. Czy warto ją przeczytać? Jeśli macie ochotę na lekką książkę do kawy (włoskiej oczywiście) albo lekturę na wakacje to jak najbardziej! Wszak każda książka, która wzbogaca naszą wiedzę na temat innych kultur i miejsc jest warta polecenia 🙂
Włoszki. Czego mogą nas nauczyć? / Wydawnictwo Literackie