Doskonała na zimę

Leniwe niedzielne popołudnie. Maciek z Weroniczką poszli na spacer, a ja na leżaku przy basenie, obok szumią palmy, nad głową leci samolot…a słońce grzeje (można by rzec niemiłosiernie). Leniwe popołudnie na Teneryfie; zdj.: Maciej Konigsman Jest 28 luty, od czterech dni jesteśmy na Teneryfie. To pierwszy leniwy dzień. Wcześniej „zwiedzaliśmy”, co prawda głównie ciepłe i…

Czytaj dalej

Ach ta Barcelona!

Święta Bożego Narodzenia w Barcelonie??? A dlaczego nie? Nie zwlekając kupiliśmy bilety, zarezerwowaliśmy noclegi i już. Z Wrocławia lot do Girony, potem autobus do Barcelony i w godzinę piętnaście byliśmy na miejscu. W Barcelonie po raz pierwszy byliśmy 10 lat temu. Spędziliśmy w niej wtedy cztery wspaniałe dni. Bardzo polubiliśmy to miasto. Potem byliśmy tylko…

Czytaj dalej

winny hotel!

W takie chłodne rześkie poranki przypomina mi się moja pierwsza wizyta w Barcelonie. To był koniec marca, mieszkaliśmy wtedy w Wielkiej Brytanii i na święta postanowiliśmy polecieć właśnie do Hiszpanii. Barcelona nas oczarowała. Nie mogliśmy przestać chodzić i zwiedzać. Chodziliśmy ciągle i ciągle. A na odpoczynek zatrzymywaliśmy w licznych barach tapas, gdzie testowaliśmy cudowne hiszpańskie…

Czytaj dalej

Zmiany!

Uwielbiam je! Oczywiście, te pozytywne są przyjemne. Jednak czasami, na samym początku, nie wiemy, co zmiana nam przyniesie i czy sprawi nam radość. Tak było wtedy, kiedy przeprowadzaliśmy się do Hiszpanii. Pojechaliśmy z dwiema walizkami, mieliśmy zarezerwowany pensjonat na tydzień i to był czas na znalezienie mieszkanie na wynajem. Udało się 🙂 Bugenvilla na Majorce;…

Czytaj dalej

Hiszpania jest dla dzieci!

Każdy wie, że uwielbiam Hiszpanię. Jednak od czasu, kiedy pojawiła się w naszym życiu córeczka Weronika, uwielbiam ją jeszcze bardziej. Za co? Zapytacie. Za to, że ludzie w Hiszpanii lubią dzieci i cieszą się na ich widok. Za to, że dzieci nie przeszkadzają im, a radosny śmiech słychać w restauracjach, na placach i skwerkach…dosłownie wszędzie….

Czytaj dalej

Malaga i El Pimpi

Kiedy mieszkaliśmy w Andaluzji bardzo często bywaliśmy w Maladze. To cudowne miasto, bezpretensjonalne, tradycyjne, a jednocześnie nowoczesne, bez zadęcia…takie wiecznie młode. Będąc w Maladze nie można sobie odmówić chodzenia po tapas barach i restauracjach. Jednym z moich ulubionych miejsc jest „El Pimpi”. Trafiliśmy tak przez przypadek i nie mogliśmy z niego wyjść. El Pimpi w…

Czytaj dalej

Czujecie ten upał?

Rozgrzana słońcem Sewilla, skwar i żar…nie można oddychać, gorąc wysysa resztki sił… Czujecie to? Nie macie już siły zwiedzać, nie macie siły chodzić, patrzeć, myśleć. Czujecie się jak w filmie. Mijają was kobiety zdecydowanym ruchem trzepoczące wachlarzami, bary są pełne ludzi popijających zimne tinto de verano, nawet koty pochowały się w cień… Sevilla chowa się…

Czytaj dalej

6 dni w Andaluzji

Ten wpis jest specjalnie dla Justyny, która poprosiła mnie, abym w 5 zdaniach napisała, co w 6 dni warto zobaczyć w Andaluzji. Proszę bardzo, ale to będzie bardzo napięty plan 🙂 Proponowana trasa: Malaga – Granada – Cordoba – Sevilla – Malaga Sama Malaga jest bardzo przyjemna i hiszpańska. Ma świetne muzeum Picassa, urocze stare…

Czytaj dalej

Polędwiczki na niezwykłym winie

  Jest już dosyć późno. Dochodzi godzina 21.00. Restauracja powoli się zapełnia. My siedzimy w ogródku. Jest ciepła wrześniowa noc. Na placyku przed biegają dzieci, śmieją się i bawią wesoło. Nikogo nie drażni ich obecność i śmiech. To przecież sama radość życia. Tak samo jak pyszne wspólne jedzenie. Taverna nieopodal Girony, Costa Brava; zdj.: Maciej…

Czytaj dalej