Malarz dusz – recenzja książki
Jeśli ma się lekkiego bzika na punkcie jakiegoś kraju lub (i) miasta, to szuka się książek, których akcja dzieje się właśnie w nich. Prawda? Ja przynajmniej tak robię. No właśnie. Dlatego czytam wszystkie (no może prawie wszystkie) pozycje, które opisują Hiszpanię (różne jej miejsca) i Barcelonę. To miasto oczarowało, a właściwie zaczarowało mnie od pierwszego…