Nocny prom do Tangeru – recenzja książki

Podziel się!

Shares

To jest piekielnie dobra książka.

I wcale nie chodzi o to, że pochłaniam wszystko, co dotyczy Hiszpanii i Maroka, bo są to kraje szczególnie mi bliskie.

Zagłębianie się w “Nocny prom do Tangeru” przynosi ból. Ale jednocześnie nie można się od książki oderwać.

Każda kolejna strona sprawia większą zadrę. Słowa tną i wbijają się głęboko. Historia porusza. Nie wszystkim ten rodzaj prozy będzie się podobał. Jeśli lubicie książki, gdzie jest miło i grzecznie, to od razu mówię, że tu tak nie będzie.

Będzie ciężko, mocno, i twardo. Język, jakim posługują się bohaterowie, dwóch podstarzałych Irlandczyków, jest wulgarny. A jednak jest w nim dużo poetyckości i plastyczności. Czytając, czasami miałam wrażenie, że oglądam obrazy. Słowa budują warstwowo ich portrety.

Bagaż doświadczeń. Przyszłość – czy jeszcze ma sens? Ból, który nie chce przeminąć. Zbrodnia. Miłość. Wszystko podane w bardzo fragmentaryczny sposób, układa się w spójną historię. Można by rzec, że w powieści nic się nie dzieje. Ot. Noc w porcie. Dwóch facetów czeka na prom. Ale ich wspomnienia tworzą nić, która splata się w pasmo wydarzeń.

Powoli poznajemy historię, która dzieje się teraz w bezruchu czekania oraz działa się kiedyś, w ruchu, prawie nieustannym wręcz. W czasie, który już nie istnieje. Czekanie jest ważne, bo nie o statek tu chodzi, oni wcale nie chcą nigdzie wypłynąć. Chodzi o kogoś. O młodą dziewczynę. Córkę. Jednego z nich. Charlie i Maurice mieli bardzo burzliwe życie. Są zmęczeni. Bardzo zmęczeni. To czekanie ma dla nich wymiar egzystencjalny. Skazuje ich na wspominanie. Dlaczego czekają?

Tego Wam nie zdradzę. Tak samo, jak nie zdradzę Wam ich przeszłości. Czy była lekka i wesoła? Czy ciężka i bolesna? A może gdzieś pomiędzy? Sami się przekonajcie, bo naprawdę warto.

Dawno nie czytałam czegoś, co aż tak by mnie poruszyło.

A przy tym obrazy z Hiszpanii (z miejsc, które znam), są niezwykle plastyczne. Już sam port w Algeciras…sama tam kiedyś dopłynęłam. Z Tangeru właśnie.

Książkę bardzo polecam!

Nocny prom do Tangeru / Kevin Berry / marzec 2020 / Wydawnictwo Pauza

https://wydawnictwopauza.pl/nocny-prom-do-tangeru/

A na koniec mój Tanger (bez związku) 🙂

Podziel się!

Shares
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments