Zacznijmy od Sewilli, bo z niej pochodzi śpiewak…
Zacznijmy od Sewilli, bo z niej pochodzi śpiewak Dodajmy Garcię Lorcę oraz Bregović’a (tak, tak!), bo ich wyśpiewał. Co jeszcze śpiewał? Zaraz Wam opowiem. Wzruszający, zawodzący i przejmujący. Śpiewał prawdziwie. Po prostu pięknie. W jego głosie był smutek, była tragedia, miłość, która boli, wspomnienia, które ranią (nieodzowne składniki flamenco), był też pazur i krzyk. Było…