Wnętrza z Półwyspu Iberyjskiego (jak również sąsiadującego z nim Maroka) sprawiają, że serce bije mi szybciej, a nastrój poprawia się natychmiast. Co takiego mają w sobie, że działają na mnie tak, że lubię ich akcenty przenosić do polskich wnętrze? Oto krótka lista najważniejszych, według mnie, ich cech.
KOLOR
Hiszpańskie, portugalskie i marokańskie wnętrza nie boją się kolorów. No bo jak tu się bać, kiedy wieki temu Maurowie przywieźli tu ze sobą sztukę azulejos. I od tamtych, zamierzchłych czasów, ściany domów, mieszkań, elewacje kamienic, ławki, fontanny, czy nawet spody balkonów stroją się w te wielobarwne, wzorzyste płytki.
Kolor może pojawić się na ścianie, być szaloną tapicerką mebla lub barwną plamą na obrazie. Może też zawitać na ściany. Może pojawić się na tkaninach. Albo zaszaleć i…pojawić się niemal wszędzie 🙂
MEBLE WYKONANE Z CIEMNEGO DREWNA
Kiedyś w towarzystwie ciężkich tkanin w ciemnych kolorach. Dziś rozświetlone bielą ścian.
NATURALNE MATERIAŁY
W takich wnętrzach pojawią się wyplatane z trawy esparto lub wikliny siedziska krzeseł, abażury lamp, oprawy luster, dywany. Tu również pojawi się drewno, ale w jaśniejszym wydaniu, niż dawne meble hiszpańskie. Na ścianach pojawi się tadelakt. To stiuk ozdobny, który do Hiszpanii, zwłaszcza na jej południe, zawitał z okolic Marrakeszu w Maroku. Jest bardzo wytrzymały na wodę, więc można go stosować w strefie prysznica, ale trudny do wykonania!
Zwróćcie uwagę na kuchnię na tym zdjęciu. Szczególnie na jej piękne, wyplatane fronty:
Wiatrak na suficie, w połączeniu z lampą, to rozwiązanie, które świetnie się sprawdza w gorących klimatach. U nas może być ozdobą 🙂 Ale w lecie też się przyda!
Taras w stylu naturalnym prosto w Ibizy? Czemu nie 🙂
I jak? Macie ochotę na trochę hiszpańskości w swoich wnętrzach 🙂