Lubicie przywozić pamiętki z podróży? Ja uwielbiam. Jednak zawsze kupuję takie, które potem będą coś dla mnie znaczyć i będą praktyczne. Najczęściej więc lądują w mojej walizce ceramiczne lub porcelanowe fliżanki do espresso, miseczki lub talerzyki. Będąc w Hiszpanii nie mogę się oprzec również Zarze Home. Ważne, by kupowane przeze mnie rzeczy zajmowały mało miejsca, a w domu czemuś złużyły, bo bardzo nie lubię bezużytecznych bibelotów. Cóż, praktyczna ze mnie osoba 🙂
Są jeszcze książki. Te uwielbiam kupować i zazwyczaj jakąś zabieram ze sobą do Polski. Od jakiegoś czasu bardzo często są to książki dla dzieci. No i nie mogę zapomnieć o jedzeniu! Najczęściej przywożę jakieś dobre oliwy, sery, suszone kiełbasy i oczywiście przyprawy! Ostatnio z Teneryfy przywiozłam zestaw przypraw do sosów mojo oraz szafran.
Dlatego z czystym sumieniem mogę polecić poniższe rzeczy.
1. ceramiki i porcelana. Zestaw ze zdjęcia poniżej nie zawiera kota 🙂 Ten należy do artystki – starszej Pani, która w wiosce Nijar prowadzi warsztat i sklep z produktami przez siebie wyrabianymi. Jak byłam pierwszy raz w jej sklepie, to nie mogłam zobaczyć nikogo, kto by go prowadził. Po jakiś 10 minutach okazało się, że Pani poszła na kawę, a sklep zostawiła otwarty 🙂
naczynia z Nijar; Zdj. Monika Bień-Konigsman |
kubki z Nijar, talerzyk z Marbelli, filiżanka z Granady; zdj. Monika Bień-Konigsman
Te trzy miseczki, to pamiątki z Maroka (malowane ręcznie w Fezie oraz z Nijar – ta na końcu: |
ulubione miski; zdj. Monika Bień-Konigsman |
Wielki skarb, piękne ręcznie malowane talerzyki ze starej manufaktury porcelany w Sewilli:
porcelanowe talerzyki z Sewilli; zdj. Monika Bień-Konigsman |
2. Płytki azulejos. Moja prawdziwa miłość. Jeśli tylko mogę to przywożę jakąś ręcznie malowaną. Z dosyć bogatej kolekcji zrobiłam kompozycję nad blatem w kuchni.
płytki ręcznie malowane przez mojego tatę; zdj. Monika Bień-Konigsman |
kolekcja płytek z Hiszpanii, Maroka oraz malowanych przez mojego tatę; zdj. Monika Bień-Konigsman |
płytki malowane przez mojego tatę; zdj. Monika Bień-Konigsman |
3. Zara Home. Uwielbiam w niej kupować gałki do drzwiczek, poszewki i ręczniki. A ostatnio talerzyki, kubeczki i łyżeczki dla dzieci. Tylko nie wiem, dlaczego wszystko niebieskie 🙂
poszewki z Zary Home; zdj.http://www.zarahome.com |
ręczniki z Zary Home; zdj.http://www.zarahome.com |
uchwyty z Zary Home; zdj.http://www.zarahome.com |
uchwyty z Zary Home; zdj.http://www.zarahome.com |
uchwyty z Zary Home; zdj.http://www.zarahome.com |
4. Książki. W języku hiszpańskim lub angielskim. Pięknie ilustrowane. O miejscach, zwyczajach, ludziach, kuchni i oczywiście te dla dzieci!
Barcelona dla dzieci; zdj.:http://www.casadellibro.com/ |
Oh! Malaga; zdj. http://www.ohmalaga.com/index.html |
Oh! Malaga; zdj. http://www.ohmalaga.com/index.html |
5. Jedzenie. To jest temat rzeka. Nie wyobrażam sobie powrotu z wakacji bez tych wszystkich cudownych przysmaków. Sery, szynki, kiełbaski, oliwki, wyborna oliwa…co tylko da się zabrać ze sobą. Część rzeczy została w hotelowej lodówce, bo lot był zbyt wcześnie rano…A bez sera manchego i cudownej zielonkawej oliwy extra vergine nie wracam!
hiszpańskie wędliny, najlepsze na świecie; zdj. Maciej Konigsman |
targ na Majorce; zdj. Monika Bień-Konigsman |
bogactwo oliwek na targu na Majorce; zdj. Monika Bień-Konigsman |
jedna z najlepszych hiszpańskich oliw |
Gdybym mogła, to zabrałabym ze sobą całą Hiszpanię 🙂
A wy? Co lubicie przywozić z podróży? Macie jakieś swoje ulubione pamiątki?
I do tego oliwki oraz ser!
Jak dla mnie wino! I najlepiej po wizycie w winnicy.
http://polkatravel.pl/reports/na-hiszpanskim-szlaku-winnym/