Iza zapytała mnie tym razem, co konkretnego do jedzenia polecam w Andaluzji i jakie miejsca.A to jest coś, o czym uwielbiam mówić, więc do rzeczy!
Co jeść w Andaluzji:
Tapasy, tapasy i jeszcze raz tapasy. Zamiast chodzić na obiady całodaniowe, polecam tapasy. Małe przekąski serwowane przez niezmiernie sympatycznych barmanów. No i ileż smaków można poznać!
Człowiek, który pokazywał mi cały asortyment jedzeniowy swojej taverny zdj.: Monika Bień-Konigsman |
Generalnie jedzenie w Andaluzji, według mnie, dzieli się na morskie i górskie, czyli ryby i owoce morza kontra mięsiwo.
Jakie tapasy, pewnie zapytacie. Ano takie:
aceitunas- oliwki
calamares fritos – kalmary smażone na oliwie, koniecznie trzeba je skropić cytryną
bogerones – anchois
gambas a la plancha – krewetki
pescadidos fritos – miks różnych ryb i owoców morza, palce lizać za lekkość i świeżość, koniecznie z cytryną!
pan con tomate – chleb z oliwą i pomidorem (najczęściej podawane na śniadanie, pieczywo jest na ciepło)
jamon serrano lub iberico – słynna suszona szynka
queso manchego – najsłynniejszy hiszpański ser (koniecznie z winem de Jerez (rodzaj: fino)
patatas brawas – słynne ziemniaki z pikantnym sosom pomidorowym
patatas alioli – ziemniaki z sosem czosnkowo – majonezowym
tortilla espanola – słynny hiszpański omlet z ziemniaków, cebuli i jajek
albondigas – mięsne klopsiki w sosie (najczęściej pomidorowym)
croquetas – krokiety ziemniaczane z różnymi dodatkami, np. szynką serrano, serem lub tuńczykiem
paella – słynne danie z Walencji. Najczęściej jedzone w niedzielę w porze obiadowej (nie wieczorem)
chorizo – pyszna hiszpańska kiełbasa w kolorze czerwonawym, bo z dodatkiem papryki, odawana na zimno i na ciepło; uwielbiam ją, szczególnie w wykonaniu na ciepło
gazpacho – pyszny chłodnik andaluzyjski; najlepiej jeść, gdy na dworze upały
ensaladilla russa – podobna do naszej tradycyjnej sałatki warzywnej, a jednak inna 🙂
Calamares; zdj.: Monika Bień-Konigsman |
Paella; zdj.: Maciej Konigsman |
Chorizo na ciepło; zdj.: Maciej Konigsman |
Croquetas, a w tle Pulpo, czyli ośmiornica; zdj.: Maciej Konigsman |
Przejdźmy do konkretnych miejsc i lokali. Na wstępie dodam, że w większości barów tapas zjecie to, co wyżej wymieniłam. Z tym jednym nastawieniem, że w górach więcej mięs, a nad morzem ryb i owoców morza. Oczywiście propozycji dań jest więcej. Każde miejsce ma jakieś swoje. Warto się nie bać i próbować 🙂
jeden z licznych barów tapas; zdj.: Maciej Konigsman |
Gdzie zjeść w Maladze:
– Bodega el Pimpi; calle (ulica) Granada 62
– także malutkie tapasy na starym mieście
Gdzie zjeść w Granadzie:
Bodegas Castaneda; calle Almireceros 1. Jedna z najstarszych bodeg w Granadzie i jedno z najlepszych miejsc. Zakochałam się w tym miejscu bez pamięci. Barmani sami decydują, jaki tapas dostaniecie do napoju. Za każdym razem jest inny i bardziej wymyślny 🙂
Koniecznie trzeba też pójść do jednej z teterias, czyli herbaciarni, aby posmakować arabskich słodyczy i wypić pyszną herbatę (w innych lokalach, typu bary tapas raczej herbaty nie dostaniecie, bo Hiszpanie w niej nie gustują, w przeciwieństwie do Marokańczyków).
Teteria w Granadzie; czas na herbatę i arabską słodkość; zdj.: Monika Bień-Konigsman |
Co zjeść w Antequerze:
Barenjas rebozadas con miel – bakłażany z miodem – pycha!
Mięsa w różnej postaci – np. Solomillo (czyli polędwiczki) en salsa.
Izo, jeszcze jedno: nie spieszcie się 🙂
Dajcie sobie czas na poznanie miejsca, poczujcie klimat, zobaczcie, jak relaksują się Hiszpanie 🙂 To często najlepszy sposób na poznanie miejsca. Smakujcie Andaluzję w każdym jej aspekcie!
gdzieś nad andaluzyjskim morzem; zdj.: Maciej Konigsman |
Chodzenia Wam na pewno nie zabraknie 🙂 Udanej wyprawy!