Leniwe niedzielne popołudnie. Maciek z Weroniczką poszli na spacer, a ja na leżaku przy basenie, obok szumią palmy, nad głową leci samolot…a słońce grzeje (można by rzec niemiłosiernie).
|
Leniwe popołudnie na Teneryfie; zdj.: Maciej Konigsman |
Jest 28 luty, od czterech dni jesteśmy na Teneryfie. To pierwszy leniwy dzień. Wcześniej „zwiedzaliśmy”, co prawda głównie ciepłe i słoneczne plaże, ale trzeba się było dogrzać po polskim chłodzie i deszczu. Zaplanowaliśmy ten wyjazd, jak tylko Ryanair (hurra, że to zrobił) otworzył loty z Wrocławia na Teneryfę. Zastanowiliśmy się sekundę i już bilety były kupione!
|
A tymczasem na Teneryfie gorąco!; zdj.: Maciej Konigsman |
Przecież tak lubimy Hiszpanię, a Teneryfa to przecież hiszpańska wyspa. No może trochę bardziej egzotyczna. Spędziliśmy tam dwa tygodnie. Oczywiście nie tylko leżąc na plażach. Wręcz przeciwnie, zjechaliśmy ją wzdłuż i wszerz, jedząc przy tym chyba cały czas.
|
Na samym koniuszku Teneryfy; zdj.: Maciej Konigsman |
Co nas najbardziej zachwyciło?
Przyroda
Te kręte drogi ( a właściwie dróżki), oplatające pasma górskie jak wstążki sukienkę greckiej dziewczyny. Raz po raz zatrzymywaliśmy się, aby popatrzeć w dół na bezkres oceanu stapiającego się z niebem…
|
Masca na Teneryfie; zdj.: Maciej Konigsman |
|
|
|
|
Masca na Teneryfie; zdj.: Maciej Konigsman |
Jedzenie
Tutaj mogłabym pisać i pisać, więc będzie osobny „odcinek”. Te wszystkie pyszne ryby i owoce morza… nasza córcia nie przestawała jeść kalmarów, a my nie przestawaliśmy jeść generalnie. Do tego słynne ziemniaki – ich drobna odmiana gotowana w małej ilości wody (ziemniaki zakryte do połowy, za to w dużej ilości soli). Do nich słynne dwa sosy mojo – zielony i czerwony (będzie wkrótce przepis na nie). Kaszanka na słodko z migdałami zawróciła nam w głowach, oszaleliśmy na jej punkcie! Do tego biały ser z grilla…palce lizać!
|
Słynne teneryfiańskie ziemniaki z sosem mojo oraz boska zupa rybna!; zdj.: Monika Bień-Konigsman |
|
Czegoś takiego nie jedliśmy w życiu!; Kaszanka na słodko i sery z grilla; zdj. Maciek Konigsman |
Wioski i miasteczka
Szczególnie te z dawną kanaryjską architekturą. Zarówno tą wiejską, jak i tą kolonialną. Zielone drzwi i obramowania okien. Piękne, misternie rzeźbione drewniane balkony.
|
drewniany balkon na Tenryfie w Vilaflor; zdj. Maciej Konigsman |
Plaże
Pierwszy raz leżeliśmy na czarnym wulkanicznym piasku. Miękuchny i bardzo przyjemny. Oczywiście, plaże z jaśniejszym piaskiem oraz te kamienne również mają dużą dawkę uroku. No i jest jeszcze plaża ze złotym piaskiem prosto z Sahary!
|
słynna plaża z Teresitas z piaskiem z Sahary; zdj.: Monika Bień-Konigsman |
Ludzie
Życzliwi, mili, uśmiechnięci. Rozśpiewani i roztańczeni. Koronczarki, malarze, muzycy, sprzedawcy owoców i ryb, weseli kelnerzy i barmani.
|
Pani „koronczarka” z Vilaflor; zdj.: Maciej Konigsman |
|
Niezwykle sympatyczny malarz; zdj.:Monika Bień-Konigsman |
Teneryfa zawróciła nam w głowach!
Wrócimy tam na pewno w przyszłą zimę. A już wkrótce wpis o paru szczegółowych rzeczach – gdzie szczególnie warto pojechać, co zjeść i za ile 🙂
|
Pierwsze popołudnie w El Medano; zdj.:Monika Bień-Konigsman |