Fuerteventura na obrazach

Podziel się!

Shares

Gdybyś miała opisać Fuerteventurę jednym kolorem, jaki by to był i dlaczego?

Fuerteventura kojarzy mi się z kolorem turkusowym, bo to kolor oceanu, który otacza wyspę. Turkus zmienia odcień w zależności od światła – czasem jest głęboki i intensywny, a czasem delikatny i pastelowy. Dla mnie ten kolor symbolizuje spokój, czystość i harmonię, które czuję, będąc tutaj. 

Czy są na wyspie miejsca, które Twoim zdaniem są tak piękne, że aż nie da się ich namalować?

Tak, na wyspie są miejsca tak piękne, że trudno je opisać, a co dopiero namalować. Szczególnie zachwycające są złote zachody słońca, które nadają krajobrazowi niemal magiczny wygląd. Światło zmienia się z minuty na minutę, a kolory przechodzą od ciepłych odcieni złota po intensywne pomarańcze i czerwienie. Uchwycenie tego na płótnie jest trudne, bo w rzeczywistości te barwy mają głębię i blask, których farby nie zawsze potrafią oddać. To właśnie te ulotne momenty sprawiają, że Fuerteventura wydaje się jak z innego świata – pełna światła i ciepła, które trudno zamknąć w obrazie.

Czy wiejący wiatr  na wyspie ma wpływ na Twoje obrazy?

Wiatr na wyspie ma duży wpływ na moje obrazy – jest tu niemal zawsze obecny, porusza krajobrazem, nadaje dynamikę chmurom, falom i roślinności. Często inspiruje mnie do uchwycenia ruchu i lekkości w moich pracach. Maluję linie, które odzwierciedlają jego ruch i energię, a także staram się uchwycić dynamikę, którą wnosi w krajobraz.  Jednak czasem zdarza się, że nie ma wiatru, a wtedy Fuerteventura wydaje się zupełnie inna – spokojniejsza, niemal nieruchoma. Te dni mają swój urok, bo światło i kolory stają się wtedy bardziej miękkie i stonowane. To zupełnie inna atmosfera, ale również inspirująca.

Jak zmieniło się Twoje spojrzenie na sztukę po przeprowadzce na wyspę?

Przyjechałam na wyspę, żeby przezimować, ale z czasem stała się ona dla mnie czymś więcej niż tylko sezonowym schronieniem przed zimnem. Im dłużej tu mieszkam, tym bardziej zakochuję się w jej surowym krajobrazie, przestrzeni i świetle. Ta zmiana wpłynęła nie tylko na moją sztukę, ale także na sposób, w jaki postrzegam życie. Nauczyłam się doceniać prostotę, spokój i bliskość natury. Moje spojrzenie na sztukę również ewoluowało – zaczęłam zwracać większą uwagę na światło, kolory i ulotne momenty, które wcześniej mogły mi umykać. Fuerteventura zmieniła mój światopogląd, otworzyła mnie na nowe doświadczenia i pozwoliła tworzyć w zupełnie innym rytmie.

Czy wyspiarski klimat inspiruje Cię do eksperymentowania z technikami malarskimi?

Tak, klimat wyspy zdecydowanie inspiruje mnie do eksperymentowania z technikami malarskimi. Często próbuję nowych metod mieszania kolorów czy faktur, by uchwycić grę światła i cienia, które są tu wyjątkowe.

Czy wulkaniczny krajobraz Fuerteventury wpływa na Twoje prace?

Krajobraz wulkaniczny wywołuje we mnie zachwyt i szacunek dla siły natury. Surowość skał, ich kolory i faktury wpływają na moją paletę barw. Te krajobrazy są jak dzieło sztuki stworzone przez ziemię i czas.

Co czujesz, kiedy widzisz cienie palm tańczące na białych domach? Czy takie codzienne drobiazgi trafiają na Twoje obrazy?

Kiedy widzę cienie palm tańczące na białych ścianach domów, czuję, jakby natura i architektura tworzyły wspólnie żywy obraz. To codzienne, ale niezwykle malownicze zjawisko, które przyciąga moją uwagę i często inspiruje mnie do malowania. Uwielbiam obserwować, jak światło zmienia się w ciągu dnia, jak poruszające się liście rzucają delikatne, migoczące cienie, tworząc niepowtarzalne kompozycje. Te ulotne momenty przypominają mi, jak ważne jest zatrzymanie się i dostrzeżenie piękna w prostych rzeczach. Często próbuję uchwycić tę grę światła i cienia na moich obrazach, bo to właśnie takie drobne detale nadają miejscu charakter i sprawiają, że wyspa wydaje się jeszcze bardziej magiczna.

Jakimi dźwiękami jest dla ciebie Fuerteventura?

Fuerteventura dla mnie brzmi jak szum wiatru, szelest palm i kojący dźwięk fal rozbijających się o brzeg. Czasem, zwłaszcza w bardziej odludnych miejscach, słychać tylko ciszę przerywaną odgłosami natury – to właśnie ten spokój nadaje wyspie wyjątkowy charakter. Jednak są też miejsca, gdzie dźwięki ożywają – w miasteczkach czy przy plażowych barach można usłyszeć hiszpańskie piosenki grane na żywo. Takie chwile dodają wyspie klimatu, łącząc jej dziką naturę z ciepłą, lokalną kulturą. To wszystko razem tworzy niezwykłą symfonię, która sprawia, że Fuerteventura ma swój niepowtarzalny rytm.

Jak wygląda Twój dzień na wyspie, gdy pracujesz nad nowym obrazem?

Staram się go dzielić między malowanie a kąpiele w oceanie. Poranki spędzam przy malowaniu obrazów, korzystając z miękkiego, porannego światła, które jest idealne do pracy twórczej. Kiedy słońce zaczyna mocniej grzać, idę nad ocean z rodziną żeby popływać i pocieszyć się promieniami słońca. To dla nas czas pełen radości, beztroski i bliskości z naturą. Popołudnia rezerwuję na wspólne chwile, spacery i odpoczynek, dzięki czemu każdy dzień na wyspie łączy w sobie zarówno twórczość jak i relaks. To idealna harmonia miedzy pasją, rodzina i pięknym Fuerteventury.

Czy przychodzą do Ciebie sąsiedzi z pytaniami o obrazy?

Niestety sąsiedzi nie wykazują zainteresowania sztuką. Większą uwagę zwracają na nią turyści z takich krajów, jak: UK, Niemcy, Holandia czy Polska.

Czy zdarza Ci się malować na plaży? Czy pracujesz w studiu?

Zdarza mi się malować na plaży, szczególnie kiedy chcę uchwycić światło i kolory w naturalnym otoczeniu. Jednak przeważnie maluje obrazy dużych rozmiarów, co sprawia, że praca na plaży bywa trudna – wiatr, piasek ograniczona przestrzeń stanowią spore wyzwanie. Dla tego częściej robię tam szkice lub fotografuję krajobrazy, które później służą mi jako inspiracja. Lubię malować także na podstawie zdjęć, bo pozwala mi to wrócić do konkretnego momentu i oddać atmosferę miejsca w bardziej przemyślany sposób.

Czy malowanie na Fuerteventurze jest trudniejsze niż w innych miejscach? Kiedy i gdzie zaczęłaś malować?

Malowanie na Fuerteventurze jest inne niż gdziekolwiek indziej, bo światło i kolory są tu wyjątkowo intensywne. Malować zaczęłam dawno temu. Ukończyłam magisterkę  sztuki użytkowej i dekoracyjnej, kierunek  projektowanie i modelowanie odzieży. Miałam przerwy w malowaniu, ale wróciłam, ponieważ nic tak nie zapewnia mi poczucia  wolności jak malowanie.

Co robisz, gdy w połowie obrazu zorientujesz się, że słońce „zmieniło kolor światła”?

Kiedy w trakcie malowania zauważam, że słońce zmieniło kolor światła, staram się dostosować obraz. Traktuję to jako szansę na wprowadzenie nowych barw i eksperymentowanie z kompozycją.

Gdybyś miała stworzyć portret Fuerteventury jako osoby, jak by wyglądała?

Jako osoba, wyspa byłaby spokojną, naturalną duszą o złocistych włosach rozwianych wiatrem i turkusowych oczach przypominających ocean.

Jakie emocje wywołują w Tobie tradycyjne białe domki na wyspie?

Białe domki na wyspie wywołują we mnie poczucie nostalgii i spokoju. Ich prostota idealnie współgra z otaczającą naturą, co czyni je wyjątkowymi.

Czy zdarza Ci się czuć, że natura na wyspie jest Twoim współautorem?

Natura często jest moim współautorem. To ona narzuca mi kolory, kształty i tekstury, które wplatam w moje obrazy. Jej wpływ jest nieunikniony i piękny zarazem.

Czy bycie malarką na wyspie sprawia, że żyjesz bardziej w rytmie natury?

Żyjąc na wyspie, czuję, że bardziej dostosowuję się do rytmu natury. Słońce, wiatr i zmieniające się pory dnia wpływają na mój sposób pracy i życia.

Czy na Fuerteventurze czuje się presję, żeby „malować wakacyjne widoki”?

Nie czuję presji malowania „wakacyjnych widoków”. Wolę uchwycić emocje, które wyspa we mnie wywołuje, niż odtwarzać typowe krajobrazy.

Gdybyś miała malować obraz swojego najpiękniejszego wspomnienia z Fuerteventury, co by to było?

Byłby to zachód słońca nad oceanem – moment pełen spokoju i ciepła.

A gdybyś mogła namalować swój ulubiony krajobraz na Fuerteventurze w rozmiarze XXL co by to było?

Wybrałabym surowe wulkaniczne skały na tle błękitnego nieba i oceanu.

Jak długo mieszkasz na wyspie, czy było łatwo się zaaklimatyzować?

Przyjechałam na Fuerteventurę, aby uciec od zimy w Polsce. Gdy dni stały się  krótkie, szare i zimne, przenieśliśmy  się tu z rodziną, by cieszyć się słońcem, ciepłem i spokojem. Byliśmy już wcześniej na Wyspach Kanaryjskich ale na krótki okres czasu. Tym razem wybraliśmy się na cała zimę na Fuerteventura.  Wyspa od razu przyjęła nas z otwartymi ramionami – adaptacja była szybka i naturalna. Ciepły klimat, powolne tempo życia i przyjazna atmosfera sprawiły, że od pierwszych dni poczuliśmy się tu jak w domu. Dla mojej rodziny Fuerteventura to nie tylko schronienie przed zimą, ale też miejsce, gdzie możemy złapać oddech, naładować baterie i wspólnie spędzać czas w pięknych okolicznościach przyrody. Mamy zamiar powtarzać takie wyprawy zimowe co roku a może i na stale przeprowadzimy się. Kto wie?

Jacy są mieszkańcy wyspy?

To ludzie emocjonalni, weseli, nie przejmują się niczym, życzliwi i żyją w harmonii z naturą. Ich podejście do życia jest bardzo inspirujące.

Czy dużo podróżujesz po wyspie? Co w niej najbardziej lubisz?

Tak, bo każde miejsce tu ma swój unikalny urok. Najbardziej lubię odludne plaże i góry.

Jaki moment w roku poleciłabyś na przyjazd tutaj?

Tak jak wspomniałam wcześniej, że przyjechałam z rodziną z zimnej Polski na Fuerteventurę, żeby przezimować i nacieszyć się ciepłem, które wyspa oferuje nawet w środku zimy. Chcieliśmy uciec od chłodu, krótkich dni i szarości, zamieniając je na słońce, błękitne niebo i możliwość spędzania czasu na świeżym powietrzu. Fuerteventura to idealne miejsce na zimowy wypoczynek – temperatury są tu przyjemne, często około 20-25°C, a długie dni pozwalają cieszyć się naturą, spacerami po plażach i relaksem na świeżym powietrzu. Polecam każdemu odwiedzenie wyspy zimą. To świetny sposób, by złapać trochę słońca, podładować energię i oderwać się od zimowej rutyny. Wiele osób przyjeżdża tutaj właśnie po to, by spędzić ten chłodny okres w miejscu, które oferuje spokój, ciepło i niezapomniane widoki. Fuerteventura to prawdziwy raj zimą!

Jakie jest twoje ulubione miejsce na wyspie?

Plaża Sotavento. Jest to miejsce, które zachwyca swoją różnorodnością i ogromną przestrzenią. Piasek na tej plaży jest delikatny i złoty, a podczas odpływu tworzą się płytkie laguny o niesamowitym turkusowym kolorze. To raj zarówno dla miłośników przyrody, jak i osób szukających spokoju. Sotavento jest też idealnym miejscem do obserwacji wiatru i fal, co czyni je popularnym wśród kitesurferów. Dla mnie to plaża, która łączy w sobie surowe piękno natury i niekończące się poczucie wolności. Spacerując tam, czuję, jakby czas się zatrzymywał.

Dziękuję za rozmowę 🙂

Na koniec mała aktualizacja. Parę obrazów Tatiany prezentuje się teraz pięknie w restauracji w Puerto del Rosario Dos Bardinos, który to lokal Tatiana zresztą bardzo poleca! Może zajrzycie do nich 🙂

https://www.instagram.com/dos.bardinos.coffee

Podziel się!

Shares
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments